Mózg spotyka jelito
Kiedy mózg spotyka jelito, czyli o znaczeniu odżywiania dla zdrowia psychicznego.
Według autorów tegorocznego raportu przedstawionego przez czasopismo Lancet Psychiatry zaburzenia i symptomy wiążące się bezpośrednio z szeroko rozumianym zdrowiem psychicznym stanowią blisko 12% ogółu chorób, wyprzedzając nawet nowotwory. Raport WHO z 2019 roku stwierdza, że średnio co cztery sekundy (7,7 mln na rok) diagnozuje się kolejny przypadek demencji, a liczby te rosną z roku na rok. Tendencja wzrostowa dotyczy również ilości przypadków diagnozy zaburzeń ze spektrum autyzmu. W ciągu ostatniego dwudziestolecia liczba ta wzrosła dziesięciokrotnie. Obecnie ponad 300 mln ludzi na świecie żyje z depresją, a tylko pomiędzy 2005 a 2019 rokiem odnotowano dwudziestoprocentowy wzrost zachorowalności. Szacuje się, że do 2022 roku próbę samobójczą podejmie 15 do 30 mln ludzi, będzie to próba skuteczna w 1,5 mln przypadkach na rok. Są to dane ze świata, jednak doniesienia dotyczące zdrowia psychicznego Polaków są równie alarmujące. Przeprowadzony po raz pierwszy w Polsce w 2012 roku raport epidemiologii zaburzeń psychiatrycznych EZOP przedstawia obraz naszego zdrowia psychicznego następująco:
„Stwierdzono, że 20–30% populacji w wieku 18–64 lata uskarża się na takie problemy, jak stany obniżenia nastroju i aktywności, swoiste objawy unikania, przewlekły lęk, drażliwość. Również dość często (kilkanaście procent populacji) ujawniane są lęki napadowe i społeczne, napady złości, a względnie rzadko (kilka procent) inne stany, np. agorafobia, hipomania, trudności w koncentracji połączone z nadmierną ruchliwością”.
Pomimo stosowania różnych form leczenia, takich jak psychoterapia, leczenie ambulatoryjne czy szpitalne i mimo stosowania nowych leków, ogólne zdrowie psychologiczne populacji pogarsza się. Ta niepokojąca perspektywa motywuje naukowców do intensywnych poszukiwań nowych możliwości oddziaływania. Poszukiwania te w ostatnich latach skupiły się wokół terapii, która dotychczas była pomijana w obszarze ochrony zdrowia psychicznego – terapii żywieniem. Uzyskiwane w ostatnich latach wyniki rzetelnych badań w dziedzinie medycyny żywieniowej stosowanej na potrzeby psychiatrii (nutritional psychiatry) pozwalają na wzbogacenie środków terapeutycznych o kolejny, dla człowieka najbardziej naturalny. To, że odżywianie decyduje o stanie naszego zdrowia wiemy od dawna i jesteśmy tej wiedzy świadomi. Niestety prawda ta stała się dla nas wręcz nudna i „oklepana”, a codzienna rzeczywistość żywieniowa statystycznego Polaka wydaje się być zaprzeczeniem tej świadomości.
PSYCHIATRIA ŻYWIENIOWA: Z CZYM TO SIĘ JE?
Dlaczego nie korzystamy z tak łatwo dostępnego środka terapeutycznego, jakim jest pokarm? Jednym z powodów jest to, że nie postrzegamy pożywienia w kategoriach medycznych, nie do końca rozumiemy, jakie dokładnie związki łączą wybierane przez nas jedzenie z naszym zdrowiem. O ile większość orientuje się, że niewłaściwa dieta prowadzić może np. do otyłości, cukrzycy czy miażdżycy, wiedza na temat powiązań odżywiania ze zdrowiem psychicznym nie wydaje się być rozpowszechniona wśród pacjentów objętych psychoterapią czy leczeniem psychiatrycznym, jak i wśród samych terapeutów. W przeciwnym razie obok proponowanych podczas wizyt lekarskich preparatów farmakologicznych lub polecanych przez psychologów sesji terapeutycznych pacjenci otrzymywaliby zalecenia dotyczące ukierunkowanego na zdrowie psychiczne odżywiania. Wszystko jednak przed nami. W 2015 roku zostało powołane Międzynarodowe Stowarzyszenie ds. Badań w Psychiatrii Żywieniowej (International Society for Nutritional Psychiatry Research, ISNPR) zrzeszające badaczy, m.in.: psychiatrów, psychologów, dietetyków ,z całego świata, propagujących stosowanie dopasowanej strategii żywieniowej jako standardu w profilaktyce i terapii chorób psychicznych. W ciągu ostatnich kilku lat opublikowano wyniki wielu badań, które stawiają w zupełnie nowym świetle powiązania pomiędzy zdrowiem psychicznym a odżywianiem. Przykładowo, w tegorocznym wydaniu Nutritional Neuroscience przedstawiono raport z jednego z wielu prowadzonych w ramach projektu SMILES (Supporting the Modification of lifestyle in Lowered Emotional States) eksperymentów, których wyniki można uznać za przełomowe. Australijscy naukowcy udowodnili dzięki przeprowadzonym eksperymentom skuteczność interwencji dietetycznej w terapii depresji. W innych badaniach dowiedziono znaczenia odżywiania matek dla zdrowia psychicznego ich nowo narodzonych dzieci, odnaleziono powiązania pomiędzy dietą dzieci i młodzieży a ich stanem psychicznym. Złej jakości dieta traktowana jest jako „zapalnik” dla m.in. epizodów psychotycznych, depresji, stanów lękowych, schizofrenii czy zaburzeń ze spektrum autyzmu i ADHD w wieku dziecięcym, po demencję i chorobę Alzheimera u osób starszych. Zaczęto poszukiwać w pożywieniu składników odżywczych o funkcjach tzw. Nutroceutyków, oraz podejmować badania nad formułami suplementów mogących modulować konkretne funkcje psychiczne, stanowić składniki budulcowe komórek OUN czy stymulować produkcję neurotransmiterów. Do substancji, których oddziaływanie na zdrowie psychiczne podlega największej uwadze, zaliczyć możemy m.in. kwasy tłuszczowe Omega 3, witaminy z grupy B (głównie kwas foliowy i B12), cholinę, selen, żelazo, cynk, witaminę D czy antyoksydanty, jak witamina C i E . Wciąż jednak poszukuje się kolejnych, decydujących o zdrowiu psychicznym składników odżywczych. W przypadku chorób neurodegeneracyjnych szczególne znaczenie okazały się mieć kwasy tłuszczowe nasycone, dotychczas traktowane jako czynnik ryzyka wielu chorób. Mit o szkodliwości wszelkich tłuszczów nasyconych zawdzięczamy głównie tzw. tłuszczom trans powstałym podczas intensywnego przetwarzania olejów roślinnych, podczas gdy kwasy tłuszczowe nasycone, lecz w formie nieprzetworzonej „extra virgin”, uzyskiwane np. z kokosa, zawierają średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe MCFA (Medium Chain Fatty Acids). Kwasy te stanowią alternatywne dla glukozy źródło energii w postaci ciał ketonowych, zapobiegając w ten sposób degradacji układu nerwowego. Metabolizm glukozy w chorobach neurodegeneracyjnych jest bowiem zaburzony dla obszarów mózgowia, a insulinooporność wykształca się szczególnie u osób chorych na Alzheimera, powodując neuronalne dysfunkcje.
PORSCHE CZY POLONEZ?
Kiedy jemy w odpowiednich ilościach pokarmy wysokiej jakości, zawierające niezbędne naszym komórkom składniki odżywcze, takie jak: aminokwasy, tłuszcze, witaminy, minerały, pierwiastki śladowe czy antyoksydanty, odżywiamy i regenerujemy nasz mózg, chroniąc go m.in. przed stresem oksydacyjnym spowodowanym przez ciągłe wytwarzanie na drodze metabolizmu tlenowego wolnych rodników, mających niszczycielski wpływ na neurony. Mózg, podobnie jak silnik drogiego samochodu, może ulec zniszczeniu, jeżeli dostarcza się mu paliwa złej jakości, jakim jest dla człowieka żywność bogata w cukry, rafinowana czy przetwarzana. Na przykład dieta bogata w cukry proste jest bezpośrednim czynnikiem dla degeneracji mózgu. Nie tylko upośledza mechanizm wydzielania insuliny, ale także wywołuje i podtrzymuje stan zapalny organizmu oraz wzmaga wspomniany stres oksydacyjny. Bogata w cukry dieta determinuje m.in. zaburzenia nastroju, nadpobudliwość, sprawność poznawczą, w tym koncentrację uwagi. Pozbawiony pokarmu dobrej jakości mózg staje się bezbronny także wobec cytokin pro zapalnych, których ilości nie jest w stanie regulować wytrącony z równowagi homeostatycznej jelitowy układ immunologiczny i oś jelitowo-mózgowa . To, w jaki sposób jelita tworzą z układem nerwowym system ściśle i wzajemnie na siebie oddziałujący, świadczy o nierozerwalności sposobu odżywiania od funkcjonowania psychologicznego. Stanom zapalnym jelit towarzyszą uciążliwe objawy, takie jak: bóle brzucha, biegunki, utrata lub zwiększenie masy ciała i zmęczenie. Ich przebieg charakteryzuje się okresami zaostrzeń i remisji, są one dla chorego poważnym obciążeniem. Ścisła współpraca układu pokarmowego i nerwowego powoduje, że wśród osób doświadczających problemów jelitowych, częściej występują zaburzenia psychiczne zaostrzające się podczas nawrotów choroby. I odwrotnie, problemy jelitowe niemal zawsze identyfikuje się w przebiegu różnego rodzaju zaburzeń psychicznych. Wśród dzieci z diagnozą ASD, czy ADHD trudno znaleźć takie, które nie doświadczają zaburzeń ze strony układu pokarmowego. Zaburzenia tego rodzaju zgłasza też jako współwystępujące większość osób z depresją. Opisywany często jako nieswoiste zapalenie jelit (NZJ), problem ten postrzegany jest obecnie jako schorzenie o złożonej patogenezie, w którym rolę odgrywają: nieprawidłowa odpowiedź układu odpornościowego z przewlekłym stanem zapalnym i zaburzeniami równowagi cytokin na rzecz tych pro zapalnych, zjawiska autoimmunizacyjne, upośledzenie szlaków przeciwzapalnych, interakcje organizmu z florą bakteryjną jelit oraz zaburzenia osi mózgowo-jelitowej. Mechanizmy prowadzące do rozwoju zaburzeń psychicznych nakładają się z tymi kluczowymi w patogenezie NZJ. Współwystępowanie NZJ w przebiegu depresji, nasilonego lęku, ASD, ADHD, schizofrenii czy chorób neurodegeneracyjnych ma podłoże psychoneuroautoimmunologiczne i jest zdeterminowane złożonymi interakcjami między procesem zapalnym toczącym się w jelitach, zaburzeniami immunologicznymi a mózgiem .
KLUCZOWA ROLA MIKROBIOTY
Powyższe zjawiska, czyli stan zapalny, dysfunkcja osi jelitowo-mózgowej, zaburzenia równowagi mikrobioty jelitowej (populacji drobnoustrojów zamieszkujących jelita) oraz stres oksydacyjny pozwalają przewidzieć szczególną podatność osób z dysbiozą jelitową na wystąpienie zaburzenia w zakresie funkcjonowania psychicznego. Jelitowa flora bakteryjna uważana jest za kluczowy element osi jelitowo-mózgowej. Wpływ stanu mikrobiomu (zbioru genomów wszystkich mikroorganizmów w mikrobocie) na nastrój czy zachowanie – poprzez regulację odpowiedzi stresowej i modulację objawów depresyjnych lub lękowych – jest możliwa m.in. dzięki regulacji stężeń cytokin pro- i przeciwzapalnych. Rola mikrobioty w aktywacji układu odpornościowego uważana jest za fundamentalną. Nie jest to zaskakujące, jeżeli weźmie się pod uwagę fakt, że tkanka jelitowa stanowi pierwszą linię obrony przed szkodliwymi czynnikami i odpowiada za rozwój prawidłowej odpowiedzi autoimmunologicznej. Do potencjalnych mechanizmów, dzięki którym mikrobiota determinuje działanie OUN, należy także kontrola kompozycji mikrobiologicznej w ramach rywalizacji toczącej się w jelitach, którą można porównać do ringu, na którym nigdy nie ustaje walka o miejsce i pokarm między symbiontami (organizm żyjący w symbiozie z człowiekiem) a patobiontami (organizm przyczyniający się do wystąpienia choroby). Silniejsze, lepiej odżywione wygrywają, zasiedlając ściany jelita, namnażając się i wypierając konkurentów. To, że odżywianie decyduje o stanie naszego zdrowia, wiemy od dawna i jesteśmy tej wiedzy świadomi. Niestety, prawda ta stała się dla nas wręcz nudna i „oklepana”, a codzienna rzeczywistość żywieniowa statystycznego Polaka wydaje się zaprzeczeniem tej świadomości. Kolejnym kluczowym dla OUN jest mechanizm metabolizmu tryptofanu pełniącego rolę prekursora serotoniny, neuroprzekaźnika kluczowego w zaburzeniach nastroju. Mikrobiota komunikuje się z mózgiem poprzez nerw błędny (główny nerw parasympatycznej części układu autonomicznego), dzięki czemu skład flory bakteryjnej jelit może determinować stan psychiki człowieka. Mikrobiota formułuje też odpowiedź hormonalną, aktywując uwalnianie w jelitach peptydów o funkcjach modulatorów, komunikując się z mózgiem za pomocą hormonalnych szlaków sygnałowych. Dodatkowo, produkty metaboliczne bakterii komensalnych, w postaci krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych (Short Chain Fatty Acids, SCFAs),mogą przenikać z błony śluzowej jelit do krążenia ustrojowego, zakłócając regulacje immunologiczne oraz funkcje OUN poprzez interakcje z neuronami. Tak złożone formy oddziaływania na cały organizm umożliwia ogromny obszar, na którym mechanizmy te zachodzą. Szacunki co do powierzchni jelita porównują je do kortu tenisowego, inne do połowy boiska do badmintona. Z kolei powierzchnię skóry człowieka szacuje się na ułamek powierzchni jelit, bo na około 1,5–2 m2. Mimo to czas poświęcany na zabiegi służące higienie i zdrowotności skóry jest nieporównywalnie dłuższy niż czas poświęcany zdrowiu naszych jelit.
SYMBIOZA – DYSBIOZA: WOJNA O DOMINACJĘ
W zdrowym organizmie dominacja bakterii symbiotycznych, nienaruszona bariera jelitowa, prawidłowo funkcjonująca odporność wrodzona kontrolująca rozrost protobiontów w przewodzie jelitowym oraz prawidłowa czynność jelit umożliwiają zachowanie symbiozy między działaniem OUN a mikrobiomem jelitowym. Z kolei dysbioza jelitowa może mieć niekorzystny wpływ na fizjologiczne funkcje jelita, powodując zaburzenie przewodzenia na osi mózgowo-jelitowej i związane z nim konsekwencje dla funkcjonowania OUN. Zmiana w równowadze pomiędzy symbiontami a protobiontami, powodująca przewagę protobiontów (np. przerost drożdżaków w formy grzybni, tworzących ze skolonizowanymi bakteriami komensalnymi strukturę biofilmu) prowadzi do dysbiozy, która wywołuje reakcję zapalną . Podczas reakcji zapalnej komórki jelitowego systemu odpornościowego – GALT (gutas sociated lymphoidt issue)przyczyniają się do mechanizmu patogenezy poprzez niewłaściwą odpowiedź na bodźce bakterii jelitowych, nieefektywne usuwanie mikrobów z tkanek gospodarza, upośledzoną reakcję zapalną i przeciwzapalną oraz utratę szczelności bariery jelitowej. Patogenne składniki bakteryjne przemieszczają się z błony śluzowej jelita do krążenia ogólnoustrojowego, gdzie naruszają odporność wrodzoną, w konsekwencji prowadząc do wzrostu uogólnionej reakcji zapalnej. Mechanizmy te mogą być przyczyną zaburzeń czynności OUN w zakresie wydzielania neuroprzekaźników, czynności poznawczych, zachowania, odpowiedzi na stres i innych, zaliczanych do symptomów schorzeń natury psychicznej. Właściwa praca struktur OUN, jak np. produkcja neuroprzekaźników, jest uzależniona od optymalnej pracy bilionów bakterii tworzących wyściółkę jelita, które nie tylko umożliwiają produkcję neuroprzekaźników, ale stanowią niezbędną barierę dla toksyn emitowanych przez niektóre patogeny lub też będących ubocznymi produktami przemiany materii. Przykładem neuroprzekaźnika kluczowego w etiologii depresji jest serotonina. Bierze ona udział m.in. w procesach regulacji snu, apetytu, nastroju czy odczuwania bólu. Około 90% serotoniny wytwarzane jest w jelitach, zrozumiałym jest więc, dlaczego właściwe funkcjonowanie całości układu pokarmowego nie służy wyłącznie trawieniu pokarmu.
Być może trudno wyobrazić sobie, że flora bakteryjna jelit nie tylko decyduje o tym, co i w jakim stopniu zostaje strawione i przyswojone, ale także determinuje ogólny poziom stanu zapalnego w organizmie3 8 oraz wpływa na nasz nastrój i poziom energii. Wyniki najnowszych badań pozwalają na zredukowanie tego niedowierzania, a określenie „jesteś tym, co jesz” nie pełni już funkcji frazesu.
Bakterie mikrobioty decydują też o poziomie absorpcji składników odżywczych, których dostarczenie organizmowi to jedynie połowa sukcesu odżywiania służącego zdrowiu. Składniki pokarmowe, aby były odżywcze, muszą przecież zostać efektywnie przyswojone, a nie wydalone. Suplementowanie witamin stosowane jako wzbogacenie „śmieciowej diety” może co najwyżej wywołać efekt placebo. Suplementy takie nie zostaną w pełni zmetabolizowane i przyswojone przez upośledzone jelito. Dietoterapię można wesprzeć poprzez suplementację wybranych bakterii odbudowujących mikrobiom, które trudno dostarczyć do organizmu w zadowalającej ilości wraz z pokarmem. Osoby suplementujące wybrane probiotyki, które ze względu na swoje funkcje dla OUN nazywane są psychobiotykami, doświadczają obniżenia poziomu lęku, odczucia stresu, wzmocnienia funkcji poznawczych w porównaniu do osób nierealizujących takiej suplementacji. Kształtowanie się mikrobioty zachodzi równolegle z rozwojem układu nerwowego, przez co tzw. okna rozwojowe obu układów występują w podobnym okresie i są wtedy bardziej podatne na działanie patomechanizmów. Kształtowanie osi jelitowo-mózgowej stanowi główne zadanie okna rozwojowego układu nerwowego, decydując o tym, że zaburzenia początkowej kolonizacji mikrobioty we wczesnych okresach życia mogą wpływać na zdrowie psychiczne i fizyczne w późniejszych etapach dorosłości .
KATEGORIA WIEKOWA
Okresy dzieciństwa i dojrzewania charakteryzują się największą dynamiką zmian w mikro biocie jelita, jak i rozwoju mózgu. Zaburzenie w tak ważnym okresie interakcji pomiędzy florą jelitową a jej gospodarzem może znacząco zmienić jakość przewodzenia bodźców między jelitem a mózgiem, wpływając na zdrowie psychiczne organizmu w późniejszych okresach życia i podnosząc ryzyko wystąpienia ewentualnych zaburzeń neurorozwojowych. Hipoteza dotycząca okien rozwojowych współistniejących równolegle i oddziałujących między sobą otwiera drzwi do opracowania nowych strategii terapeutycznych opartych na modulacji flory bakteryjnej jelit na wczesnych etapach życia człowieka, w celu zwalczania deficytów w rozwoju nerwowym oraz zaburzeń mózgowych. W przeciwieństwie do odziedziczonych genów mikroflora jelitowa może podlegać nawet znacznym zmianom w trakcie ontogenezy. Wczesny etap dzieciństwa i okres adolescencji(okres życia między dzieciństwem a dorosłością) wydają się być kluczowymi okresami do jego kształtowania. W konsekwencji uwzględnienie tych wczesnych interakcji rzuca światło na nowe możliwości oddziaływania żywieniowo-terapeutycznego w okresie pre-wewnątrzłonowy(prenatalny) i postnatalnym (zewnątrz łonowy) . Na początkowym etapie wprowadzania zmian dietetycznych najbardziej problematyczny wydaje się opór przed zmianą (np. rezygnacja ze „śmieciowego” jedzenia, w tym cukru). Dopasowanie optymalnego, odpowiadającego osobie będącej w konkretnej sytuacji życiowej, sposobu odżywiania to kolejny temat obszaru psychologii odżywiania wart poruszenia. Wiemy na pewno, że u przedstawicieli społeczeństw propagujących diety tradycyjne ryzyko depresji redukowane jest nawet do 35%, w porównaniu do osób odżywiających się według standardów zachodniego stylu odżywiania. Dieta śródziemnomorska okazała się być skuteczna w przypadku leczenia depresji, dieta ketogeniczna znajduje zastosowanie zarówno w leczeniu zaburzeń nastroju, w terapii ASD, jak i chorób neurodegeneracyjnych. Wyników badań w dziedzinie nutritional psychiatry jest coraz więcej, a większość z nich wskazuje na konieczność uwzględniania odżywiania w dziedzinie ochrony zdrowia psychicznego. W przypadku samych pacjentów zrozumienie żywieniowych patomechanizmów zaburzeń psychicznych może przyczynić się do wzrostu zaangażowania i motywacji do zmiany diety. Aby to zaangażowanie przyniosło długotrwałe efekty, determinacja powinna zostać zinternalizowana tak, aby z początkowego stadium przymusu mogła przekształcić się w motywację wewnętrzną, nacechowaną odczuwaniem przyjemności i satysfakcji z realizowania sposobu odżywiania. Odżywiania rozumianego jako styl życia nakierowany na zdrowie, przywracający homeostazę i niepowodujący negatywnych konsekwencji. Wsparcie psychologiczne w tych często rewolucyjnych zmianach wydaje się więc konieczne, jak również konieczna wydaje się psychoedukacja rodziców dotycząca uwarunkowań nawyków żywieniowych u dzieci. Etykietowanie dziecka jako niejadka wynika najczęściej z błędów popełnianych przez rodziców w procesie wychowywania żywieniowego dzieci. Przykładami takich błędów jest brak wystarczającej ekspozycji pokarmów we wczesnym okresie życia dziecka, traktowanie jedzenia w kategoriach kary i nagrody, wspieranie mechanizmów uzależniania od smaku słodkiego, nie wspominając o roli modelowania. Problem jest na tyle szeroki, że ograniczyłam się tu jedynie do jego sygnalizacji. Dobór odpowiedniej diety jest kwestią mocno indywidualną, uzależnioną od wieku, stanu zdrowia, typu schorzenia, możliwości ekonomicznych i organizacyjnych czy też samej motywacji osoby (lub opiekunów dziecka) do zmiany. Ewentualne efekty pracy specjalistów wynikać mogą z dobrej orientacji w możliwościach wielopłaszczyznowego oddziaływania, z uwzględnieniem strategii odżywiania dla zdrowia psychicznego. Takie podejście mogłoby przyczynić się także do wyeliminowania wzajemnie wykluczających się, z punktu widzenia badań nad rolą mikrobioty, oddziaływań terapeutycznych. Przykładem jest tutaj terapia w oparciu o stosowaną analizę zachowania, często wykorzystywana podczas pracy z dziećmi z diagnozą zaburzeń ze spektrum autyzmu, gdzie dopuszczalną i często stosowaną przez terapeutów formą nagrody są słodycze.
ARGUMENTY ZA I… ZA
W świetle najnowszych badań zrozumienie i uwzględnienie znaczenia sposobu odżywiania dla patogenezy i przebiegu różnego rodzaju schorzeń i zaburzeń psychicznych wydaje się niezbędne. Trendy naukowe propagujące realizację profilaktyki i terapii z wykorzystaniem dostosowanej diety (jak np. działalność badawcza International Society for Nutritional Psychiatry Research) nie służą dyskredytowaniu tradycyjnych form leczenia lub nawoływaniu do rezygnacji z psychoterapii czy farmakoterapii. Właściwa dieta jako warunek przywracania zdrowia jest polecana przez lekarzy kardiologów, diabetologów czy gastroenterologów. Podobnie optymalne dla zdrowia odżywianie zalecane być powinno jako terapia uzupełniająca w schorzeniach psychicznych, zarówno dzieciom, jak i dorosłym. Etiologię zaburzenia łączonego z istotnymi zaniedbaniami żywieniowymi pacjenta mogą zweryfikować badania (np. niedoborów składników odżywczych) lub szczegółowy wywiad dotyczący przebiegu choroby. Dodatkowo wspomaganie dietetyczne może pełnić rolę wspierającą dotychczasowe leczenie w przypadku braku jego efektów lub też w przypadku pojawienia się efektów ubocznych stosowanych długotrwale farmaceutyków. Jest wiele argumentów przemawiających za uznaniem zasadności tego rodzaju wspomagania. Najważniejsze są zapewne publikowane na świecie wyniki rzetelnie przeprowadzanych badań dotyczących efektów wprowadzonej diety na poprawę funkcjonowania psychologicznego u osób z depresją, lękami, ASD, ADHD, schizofrenią. Kolejnym argumentem jest brak efektów ubocznych oraz generalizacja pozytywnych efektów na inne obszary funkcjonowania człowieka, np. zapobieganie cukrzycy, miażdżycy, chorobom sercowo-naczyniowym. Status potrzeby jedzenia jako czynności niezbędnej do utrzymania homeostazy i mającej fundamentalne miejsce w hierarchii potrzeb ludzkich generuje wniosek, iż jeść musimy. Wykorzystajmy więc tę możliwość terapeutyczną z pełną świadomością jej znaczenia dla zdrowia. Ze względu na powagę problemu dotyczącego pogarszającego się stanu zdrowia psychicznego populacji intencją autorki, skądinąd psychologa i dietetyka, było zasygnalizowanie nowych trendów w obszarze oddziaływania terapeutycznego oraz zachęcenie do spojrzenia na problem ten z refleksją dotyczącą zasadności interdyscyplinarnego ujęcia terapii chorób psychicznych. Wykorzystanie potencjału strategii, która nie mając negatywnych konsekwencji zdrowotnych, oddziałuje jednocześnie na wiele obszarów zdrowia, to nowe wyzwanie dla terapeutów, pacjentów lub ich opiekunów, ale też dla każdego, kto poczuwa się do odpowiedzialności za zdrowie swoje i bliskich.